Wibracje uczuć

Spomiędzy rozgrzanych ciepłem dźwięków, światło leniwie rozlewało się z kryształowych świetlnych kul, sunęło przecudnej wibracji poruszenie. Pieszczotliwie dotykało brzucha, z delikatnością muskało skroni, sprawiało, że serca drżenie tego dnia stawało się czymś szczególnym. Tybetańskie szepty otaczały nogi i ramiona. Zmieniające się kolory pod zamkniętymi powiekami zapraszały do wędrówki po innych światach. Jednak zaproszenie zaciśnięte w dłoni wydawało się być jeszcze bardziej kuszące. Dwoje strażników pozwoliło przemówić drogocennym kamieniom wypowiedzieć magiczne zaklęcie. Nie oczekuj i akceptuj. Kiwnięcie głową. Spokój. Wibracje przenikające do wewnątrz ciała, życiowa energia na nowo wyzwolona. Miłość

Lustro

Fotografowie fascynowali się już od dawna niesamowitym podobieństwem bliźniaków. To jest coś, co właśnie fotografii miało być zarezerwowane. Myśl o utworzeniu doskonałej kopii natury, perfekcyjnym odzwierciedleniu.
Kropka w kropkę…

Ucięło się serce na krawędziach lustrzanej krainy.

Otaczamy się lustrami nie tylko po to by w nich dojrzeć siebie, podziwiać, poprawiać. W lustrze też szukamy czy nie widać tego co miałoby pozostać ukryte. Świat ukrytego alter ego. Zdezintegrowane tchórzostwo. Rozkładający się trup szczerości. Bogaty wewnętrzny dialog. Szum słów. Gdzie „ja” to ja, gdzie? Która ze zdezintegrowanych kawałków osoby jest mną? Może już nie ma ja. Lepiej rozpaść się jak dopiero co ułożone puzzle i zacząć układankę na nowo, niż czekać nim się wszystko samo ułoży, aż dotyk słońca sprawi że niczym Stwórca westchniesz na ten widok, że to dobre było. Lepiej się rozpaść i na nowo tworzyć niż wiecznie szukać kawałków zagubionych.