Dziś jest taki właśnie dzień. Dzień myślenia o stracie.
Zdarza się ona w życiu. Gdy biegamy po życiu czasem coś naprędce cennego mijamy. Nie chcę tego, chce sobie uchronić, niczym drogocenny skarb w zawiniątku pod sercem uchować. Furtek i planów bezpieczeństwa ponad miarę wytworzyć, by tylko straty uniknąć.
Czasem się nie da…
Czasem w misternej pajęczynie planów ratunkowych okazuje się, że już tak naprawdę przeoczyłem. Nie dostrzegłem, bo nie chciałem? Przeoczyłem bo byłem zbyt zajęty sobą? A może to ten plan tak nieudany był?
Strata…
Robi się pusto, czegoś brakuje, oczy wytrzeszczam w tęsknym bezdechu. Promieniująca szarość zamyka oczy. Paskudna czarna dziura chce pochłonąć wszystko. Ona też chyba boi się coś stracić. Nie martw się czarna dziuro, ja też potrafię się Tobą zająć.