Dziś tak po prostu. Nieco osobiście. Zbliża się 17 października. Mam na ten dzień wyznaczoną koronografię. Niby nic wielkiego a jednak zaprząta to myśli no i właśnie… serce. Może to strach, może to tylko taki sposób radzenia sobie ale zauważyłem i uświadomiłem sobie ostatnio, że zacząłem z wielkim zapałem przeżywać różne niezwykłe wydarzenia. Gromadzę dobrą energię, wzruszenia. Z wielką troską rozmawiam ze swoim sercem. Pewnie wiele z tych przeżywanych chwil znajdzie tu niebawem swoje odzwierciedlenie. Niedawno dostrzegłem coś jeszcze. Że wszystkie te wydarzenia zostały zaplanowane do tej jednej kluczowej daty. Trochę mnie to przeraziło a stado małych jeżyków zwiniętych w kulki poturlało się po moich plecach. Jednak ta refleksja też coś zmieniła. Najpierw w kalendarzu pojawiła się data spotkania, nieśmiało tak jakoś i z zaskoczenia. Wczoraj miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu z Jurkiem Owsiakiem. Wiecie jak to z nim jest ogromna moc i energia. Może czymś się tu jeszcze podzielę jak te wystrzeliwane z ogromną siłą słowa zdołam dogonić w swym ślimaczym tempie. Przejrzę notatki, odsłucham wezmę dla siebie. Wiem, że wezmę. Mam już w głowie niejasne plany. No właśnie plany. Na to co będzie dalej. Pamiętacie może, to ma być rok odwagi. Są daty, są plany. Jest już chyba odpowiednia odwaga. Dziś też z dalekiej Japonii przyszedł przecudnej urody kalendarz Hobonichi. Już cieszę się, że będzie go wypełniała dobra energia.
Tak… Orkiestra gra. My zawsze jej towarzyszymy.
Skoro gra:
Muzyk amator chwyta za instrument. Chce zagrać. Nic z tego… Nawet pięciolina nie daje rady. Nie wygrywa.
Inny, ten ktory wie jak chwycić dany mu instrument, instynktownie powiedzie palce po strunach. Zagra muzyka, zagrają świerszcze. Kołysać i trwać w tych melodiach każdego dnia… Ogromna radość w sercu nagle.
Serce instrumentem- moc i energia w nim przecie! Chce wyjść na świat! Nie przygrywac. Grać, grać chce!
Wielka Orkiestra ❤